sobota, 6 kwietnia 2013

Bezinteresowność

hej, haj, hello ;* 
Dawno się nie odzywałam, spowodowane jest to brakiem czasu i pomysłów. 
Ale spokojnie, nadrobię to. 


Dzisiejszego posta chciała bym poświęcić zjawisku jakim jest bezinteresowność. 
Obecnie powszechnie uważa się pomoc, jako coś dziwnego. Ludzie sami się do tego nie przyznają bo nikt nie widzi problemu. Czytałam ostatnio artykuł na portalu plotkarskim gdzie celebryci byli opisani jako pomocni ludzie o wielkim sercu. Owszem ich pieniądze idą na szczytne cele,ale co z tego skoro chwalą się tym prasie i telewizji i to co oddali biednym i schorowanym im się zwraca. Oglądając popularne dla młodzieży  strony z memami itp.. przeczytałam o kawie "zawieszonej". Chodziło w tym o to, że w kawiarni 2 młodych ludzi słyszało klientów którzy zamawiali kawę i kawę "zawieszoną" na początku nie wiedzieli o co chodzi, po kilku minutach do kawiarni wszedł żebrak i poprosił o właśnie "zawieszoną kawę", W tym kraju stało się to bardzo popularne, mały wydatek powoduję uśmiech na ustach biednych ludzi, czasami jest to jedyny kontakt z czymś ciepłym do picia żebraków . Byłam świadkiem jak znajoma, bezinteresownie chodziła odwiedzać starszą panią w domu starców, nie dość, że sprawiała uśmiech na twarzy owej pani to ona sama czuła się lepszym człowiekiem. Ale nie znam chyba więcej ludzi, którzy bezinteresownie poświęcają się innym. Polacy to specyficzny naród, dlatego takie sytuacje jak kupienie dodatkowej kawy to coś dziwnego, chcą pomóc starszej osobie trzeba przedrzeć się przez kilku ludzi, bo każdy z nich myśli, że jak jesteś młody to chodzi Ci o kasę. Wcale tak nie musi być, wystarczy otworzyć się na krzywdę człowieka , nic więcej. Przychodząc do pracy mojej mamy, która pracuje w domu starców, widok przybitych, samotnych, a czasami nawet złych przez osamotnienie ludzi mnie dobija. Staram wchodzić się tam od razu z uśmiechem na ustach i ciepłym słowem, bo jeszcze nie było tak, żebym weszła prosto do biura mamy, zawsze zahaczam o świetlicę gdzie przesiadują staruszkowie. Dla nich zwykłe "Dzień dobry, jak mija dzień?" lub uściśnięcie dłoni to dużo, przecież to nic nie kosztuje więc dlaczego nie robimy tego częściej. Dlaczego wchodząc do autobusu młodzi pchają się na siłę, żeby usiąść? Rozumiem młode osoby też mogą mieć schorzenia i potrzebują miejsca siedzącego, ale narzekanie "znów mi ta stara jędza sapie do ucha" jest już nie tyle nie grzeczne co moim zdaniem bezsensowne , Ustąpienie miejsca w komunikacji też nic nie kosztuję. Jak widać nie wiele trzeba zrobić dla ludzi żeby sprawić uśmiech na ich ustach i dzień miał od razu więcej kolorów. Nie każdy żebrak jest leniem i nie każdy żebrak został nim ze swojej winy, oczywiście trudno rozpoznać, który jest, którym ale krótka rozmowa z takim człowiekiem daję do myślenia. Rok temu bodajże siedząc na ławce z koleżankami w parku mijał nas biedak i rozmawiał sam ze sobą, oczywiście nie obyło się bez dokuczliwych tekstów ze strony popisujących się chłopaków z ławki na przeciw. W oddali zobaczyłam księdza, którego znałam dość dobrze ponieważ przygotowywał mnie do bierzmowania. Jako, że dawno z nim nie miałam kontaktu podeszłam do niego i rozmawiałam, oprócz mnie podszedł do nas owy biedak, nie potrzebował pieniędzy bo stwierdził, że uda mu się zarobić, nie potrzebował też jedzenia, poprosił o rozmowę z księdzem. Po tej rozmowie ksiądz dał mu swój różaniec, wracając obok ławki na której siedzieliśmy cieszył się i mówił już teraz do nas, że dostał największe bogactwo. Owszem w tamtej chwili pojawił się kpiący uśmiech na naszych twarzach, ale myśląc o tym w tej chwili aż mi wstyd. Mieliście sytuacje w których jeden błahy czyn powodował zadowolenie u innych?

Dziś się trochę rozpisałam. Mam nadzieję, że nie zasnęliście w połowie ;)
Muszę odrobić zadanie i pouczyć się do szkoły. Życzę miłego weekendu ;)









niedziela, 31 marca 2013

Tegoroczne święta Wielkanocne uczciłam obżarstwem i bitwą na śnieżki z rodziną. 11 osób na środku ulicy w wieku od  64 do 4 turla się w śniegu nie tylko ze śmiechu ;) Więc zabawnie było..
Oczywiście skończyło się na tym, że miałam okulary ze śniegu. Potem zrobiłam z bratem kluski śląskie i z całą rodziną zasiedliśmy do stołu. Pochwały popłynęły do mamy, bo obiad był fenomenalny. Masaż szwagra i dzieciaków, teraz czekam na swój bo obiecali mi w zamian. Noga już lepiej bo stabilizator noszę cały czas, lecz kręgosłup źle, strasznie mnie boli. Idę po odpoczywać z rodzinką może załapie się na torcik jeszcze ;) Za 2 dni urodziny taty... muszę wykombinować prezent ;)
Jeszcze fotka mojego ogrodu.. zrobiona chwilkę temu ;) ŁADNA ZIMA TEJ WIOSNY !




















sobota, 30 marca 2013

czwartek, 28 marca 2013

Opcje

Czasem w życiu przydała by się opcja " Exit " albo " Restart " .
Chociaż to próba ucieczki od problemów, chciała bym aby zaczęło się to od początku. Popełniając mniej błędów może udało by się uciec od przeznaczenia. Teraz kiedy już nie ma klawisza " Repeat " jestem mądrzejsza bo wiem jakie to miało skutki, ale czy wtedy myślałam jak to się mogło skończyć? Może rzeczywiście moja siostra ma racje może byłam zbyt surowa i za bardzo się wszystkim przejmowałam i brałam to do siebie .. może to zaczęło być ważniejsze od uczucia, bo na 1 miejscu stał honor albo duma. Teraz patrząc w lustro widzę siebie ale jakąś inną bo w domu nie udaje kogoś innego.. blada twarz, popuchnięte oczy, albo pozwijane włosy w nieładzie w dresie i za dużej koszulce.. nie mam ochoty dbać o to jak wyglądam bo po co ..  Gdyby przeanalizować nasz związek to początek był zbyt idealny żeby mogło być tak zawsze krok po kroku oboje niszczyliśmy to, czasami nie świadomie.. skała zaczynała się kruszyć .. teraz kamyczki są porozrzucane po kanionie.. nazwę ten kanion "NADZIEJA" bo to ona umiera ostatnia, mogę ją powoli zalewać "RZEKĄ WSPOMNIEŃ "i budzić na nowo uczucie, które już kiedyś poznałam, albo pozwolić wyschnąć. Teraz muszę czekać bo nic innego mi nie pozostało.. Ciekawe ile to kiedyś będzie trwało..






środa, 27 marca 2013

Ból

Jeden błąd i tracisz wszystko,bez względu na to czy naprawdę tego chcesz, po prostu tracisz to i nie masz na to wpływu. Zawsze możesz czekać, może akurat coś zdarzy się i będzie jak dawniej, ale nie masz takiej gwarancji. Można się bawić, próbując zapomnieć, ale ile tak wytrzymasz... OK przyznaje się zależy mi chociaż to już koniec.. teraz kiedy to straciłam tęsknie za tym co było bo popełniłam błąd i nie chodzi tu o błąd, że w ogóle to zaczęłam tylko że to skończyłam, że przyczyniłam się do tego, że już tego nie ma.. Mimo wielu rozmów, wielu godzin płaczu, wspomnień, boli mnie to tak samo jak pierwsza kłótnia.. tylko różnica jest taka, że teraz po kłótni już Cie nie ma.. już nie słyszę Twojego głosu .. Boże jaka ja byłam głupia, że pozwoliłam to zepsuć, taka zapatrzona a właściwie ślepa .. Już sama nie wiem co pisze i po co to robię .. może mi po tym lepiej .. o dziwo zdobyłam się na odwagę i napisałam po raz pierwszy od 6 dni .. Już nawet zdjęcia kiedy byliśmy tacy szczęśliwi nie pomagają ...Chciała bym Cię zobaczyć, nawet jeśli sprawi mi to ból.



wtorek, 26 marca 2013

WITAM GORĄCO ;)

Na początek parę słów o sobie: przeciętna licealistka, zdolna ale leniwa, zawsze uśmiechnięta.
Lubię pisać, nie uczyłam się tego, a podobno mam talent, nie wiem nie mnie to oceniać. Miło by mi było gdybyście udzielali mi rad lub wskazówek. Oczywiście konstruktywną krytykę przyjmuję i analizuję za i przeciw ale nie lubię tzw. Hejtingu. Pomysł jak najbardziej spontaniczny bo poszłam w ślady koleżanki anitaturowska1.blogspot.com zapraszam do odwiedzenia jej bloga. Uczęszczam do klasy dziennikarskiej więc pomału będę nabierać doświadczenia w pisaniu. Oprócz pisania o moich przemyśleniach i obserwacjach postaram się wrzucać ciekawostki związane z nauką. Mam nadzieję, że spodoba się wam ten pomysł ;)